Marek Kądziela Jazz Ensemble – mocny debiut już 26 marca

 

 

 

 

 

 

Marek Kądziela Jazz Ensemble – Marek Kądziela Jazz Ensemble

Premiera (CD): 26 marca 2021

Marek Kądziela, gitarzysta, kompozytor, współtwórca wielu interesujących projektów (m.in. Jaząbu, Hunger Pangs, Odpoczno) zadebiutował albumem sygnowanym własnym nazwiskiem. Autorska płyta jest kolejnym ważnym krokiem w jego działalności: Co jakiś czas pojawia się we mnie potrzeba indywidualnej wypowiedzi, gdzie ja decyduję o przebiegu zdarzeń, tych muzycznych jak i organizacyjnych. Marek Kądziela Jazz Ensemble powstało właśnie z takiej potrzeby otwarcia kolejnego rozdziału w mojej autorskiej twórczości ­– tłumaczy muzyk. Nowa grupa jest również syntezą dotychczasowych doświadczeń Kądzieli, w której rolę wiodącą pełni gitara. Jakie cele przyświecały liderowi? W tej grupie mam możliwość pełnej ekspozycji gitary elektrycznej w jej wielu odsłonach, barwach i brzmieniach. Gram tutaj dokładnie to, co w muzyce jako gitarzystę interesuje mnie najbardziej – informuje Kądziela.

W skład nowej grupy wchodzi wielu uznanych i niezwykle wszechstronnych muzyków. Przemyślana koncepcja personalna nie była dziełem przypadku. Z Pawłem Puszczało gram od lat, jest jednym z najsolidniejszych basistów w naszym kraju, Radek Bolewski to ewenement na polskiej scenie – zawodowy perkusista, songwriter, piosenkarz. Od dłuższego czasu chciałem mieć dęciaki w swoim składzie. Grający na puzonie Jacek Namysłowski był moim zdecydowanym faworytem, a za partie saksofonu odpowiedzialny jest mój brat Maciej Kądziela, który sieje rock’n’rollowe spustoszenie w partiach solowych. Ten skład jest jednocześnie zbalansowany oraz mocno eklektyczny – podsumowuje gitarzysta.

Płyta Marek Kądziela Jazz Ensemble przynosi muzykę znajdującą się na styku bardzo różnych stylistyk. Z jednej strony pokazuje ona eleganckie, niezwykle uporządkowane, oblicze jazzu. Z drugiej zaskakuje dynamicznymi akcentami, uderza free jazzowym rozedrganiem lub płynie w kierunku ambientowej eteryczności. Różnorodność gatunkowa nie burzy jednak spójności materiału, którą gwarantuje postać lidera. Rola gitary jest tu niezwykle rozbudowana – pełni rolę fundamentu oraz łącznika pomiędzy wszystkimi elementami, dając jednocześnie dużą swobodę w kreowaniu przestrzeni dźwiękowej innym muzykom. Brzmieniowe bogactwo i frapująca złożoność kompozycji Kądzieli potwierdzają, że jest to jeden z najbardziej wszechstronnych gitarzystów na naszej scenie, który w każdym projekcie stawia na świeżość i nieoczywiste rozwiązania.

 

Skład:

Marek Kądziela – gitara, elektronika

Maciej Kądziela – saksofon altowy

Jacek Namysłowski – puzon

Paweł Puszczało – kontrabas

Radosław Bolewski – perkusja

Lista utworów:

1. Meanwhile

2. Gedde

3. Gaade

4. In Bloom

5. Float Like A Feather

6. Subconcious-Bop

7. Last Coffee at the Soyuz Spacecraft

8. Trinity

Płytę można zamówić w naszym sklepie internetowym. Są też dostępne dwa single: Meanwhile oraz In Bloom, które doskonale wprowadzają w klimat płyty.

Nowicki / Święs / Frankiewicz „Overtones” już wkrótce!

 

 

 

 

 

 

Radek Nowicki, Andrzej Święs i Sebastian Frankiewicz jako trio debiutowali w 2012 roku płytą Pathfinder. Najnowsze i jednocześnie drugie w dyskografii dzieło tego składu pojawia się blisko dekadę później. Nie narzekamy na brak zajęć, a ponieważ bez przerwy bierzemy udział w różnych projektach to naturalnym jest, że realizacja pewnych pomysłów wymaga czasu i przygotowań. Przez cały okres dzielący nas od pierwszej płyty regularnie graliśmy próby, koncerty i dzieliliśmy się pomysłami. Decyzja o wydaniu nowego albumu pojawiła się, kiedy uznaliśmy, że dysponujemy wystarczającą ilością frapującego nas materiału – wyjaśniają muzycy.

Tytuł nowego albumu może kojarzyć się z terminologią muzyczną, przy czym zespół unika jednoznacznej odpowiedzi i pozostawia szerokie pole do interpretacji. „Overtones” to po prostu nazwa kompozycji Andrzeja, w której wykorzystujemy alikwoty. Technika ta pojawia się na płycie również w innych utworach. Oczywiście znaczenie tytułu jest szersze. Chodzi w nim również – a może przede wszystkim – o to, że muzyka jest dla nas czymś więcej niż dźwięki i pauzy, które się na nią składają. Tytuł można rozumieć również jako pewien zbiór wspólnych myśli, pozwalający naszemu zespołowi na intuicyjne porozumiewanie się podczas gry – tłumaczy skład.

Trio Nowicki / Święs / Frankiewicz powstało z potrzeby eksploracji. Od początku podstawowym założeniem składu było zachowanie autonomiczności każdego z muzyków – funkcja lidera jest przechodnia. Wszystko to naturalnie przekłada się na muzykę znajdującą się na Overtones. Konfiguracja personalna zespołu opiera się na trzech indywidualnościach, które mają pełną świadomość gry zespołowej – trio doskonale operuje nastrojami, a muzycy, wzorowo posługując się dynamiką, nastawieni są na tworzenie bardzo spójnej tonacji swojej muzyki. Overtones przynosi dojrzałą elegancję kompozycji, która równoważona jest żywiołową, pełną swobody grą instrumentalistów. Jest w niej miejsce zarówno na improwizację, jak i stylistyczną wszechstronność. To muzyczne spotkanie na szczycie, gdzie nie ma miejsca na ograniczenia i szablonowe, oczywiste rozwiązania.

Singla pilotującego materiał można posłuchać tutaj, a na zakupy zapraszamy do naszego sklepu.

Ruszył preorder winylowego wydania debiutanckiej płyty O.N.E. Quintet

 

 

 

 

 

 

Debiutancka płyta O.N.E. Quintet w niespełna rok po premierze wraca w wydaniu winylowym. Już dziś startuje preorder, a doskonale przyjęty zarówno przez prasę, jak i słuchaczy oraz słuchaczki materiał możecie złapać w dwóch wersjach winylowych – na czarnym oraz pomarańczowym winylu.

Monika Muc, Dominika Rusinowska, Paulina Atmańska, Kamila Drabek i Patrycja Wybrańczyk – kwintet O.N.E. to zespół w skład którego wchodzą jedne z najbardziej utalentowanych i rozpoznawalnych artystek na polskiej scenie jazzowej. Ich fonograficzny debiut był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier ubiegłego roku. Koncertowe doświadczenie, ambicja, wszechstronność i szerokie inspiracje przełożyły się na zróżnicowany spójny i w pełni dojrzały album. Każda z zaprezentowanych na krążku kompozycji posiada odmienny charakter i każda pozwala spojrzeć na grupę pod innym kątem – wyraźne są wątki improwizowane, jest też miejsce na elementy folkowe oraz klasyczną tradycję jazzową w postaci kompozycji Krzysztofa Komedy. Nasze brzmienie jest trudne do zaszufladkowania, ale na pewno charakterystyczne. Myślę, że dużo jest w nim liryczności, a jednocześnie ognia i brzmień free – informuje pianistka formacji, Paula Atmańska. Kwintet stosuje najróżniejsze formy ekspresji, nie pozwalając sobie na choćby odrobinę przewidywalności. Wszystko to sprawia, że One to jeden z najmocniejszych debiutów ostatnich lat.

Płyta jest dostępna w następujących wariantach:
– wydanie limitowane na pomarańczowym winylu (nakład: 100 sztuk),
– wydanie regularne na czarnym winylu,
płyta kompaktowa.

„Lizard” nr 40 – rusza preorder

 

 

 

 

 

 

Kończymy pracę nad kolejnym numerem „Lizarda” i jednocześnie informujemy, że magazyn za moment pójdzie do druku. Pora zatem na preorder. Wasze wizyty w naszym sklepie są coraz częstsze, za co bardzo Wam dziękujemy. Przy okazji każdego nowego numeru staramy się jednak zachęcić kolejnych Czytelników do zakupów bezpośrednio u nas, biorąc koszty wysyłki na siebie [w opcji „dostępni przewoźnicy” trzeba kliknąć „darmową dostawę”]. Każdy egzemplarz sprzedany w sklepie Audio Cave cieszy, każdy jest tak samo ważny i każdy przyczynia się do tego, że powstają kolejne numery.

W czterdziestym numerze magazynu daniem głównym jest zespół SBB w najróżniejszych odsłonach (w tym również rozmowa z Józefem Skrzekiem), ale nie zapominamy o innych wykonawcach – rozmawia z nami Maciej Meller (Riverside, Quidam), a my jak zwykle wspominamy o wielu artystach z najróżniejszych stylistyk: Lunatic Soul, Comus, Ginger Baker, Young Generation, Aquila, Björk, The Moody Blues i nie tylko. Przypominamy również katalog niemieckiej wytwórni Brain, kontynuujemy przegląd psychodelicznych płyt (lata 70. i 80.) oraz tworzymy progresywny antykanon. Do tego masa recenzji, m.in. Paul McCartney i Frank Zappa. Po pełen spis treści zapraszamy do naszego sklepu internetowego.

Wspierajcie nasze niezależne pismo – kupujcie "Lizarda" w sklepie internetowym Audio Cave, klikając w opcji dostawy darmową wysyłkę.
.
O dokładnej dacie wysyłki oraz dostępności w Empikach będziemy informować. Pełen spis treści znajduje się w naszym sklepie internetowym. Tam również można zamówić prenumeratę oraz archiwalne numery pisma

Kolejna lutowa premiera: Kuba Płużek „Book of Resonance”

 

 

 

 

 

 

Pora na naszą drugą lutową premierę. Kuba Płużek to jeden z najbardziej utalentowanych i kreatywnych muzyków polskiej sceny jazzowej, współpracował i występował m.in. z Januszem Muniakiem, Zbigniewem Wegehauptem czy Michałem Urbaniakiem. Bez wątpienia należy mu się się miano wirtuoza i wizjonera odważnie eksplorującego muzyczne uniwersum.

Book of Resonance to jego drugi solowy album. Krążek może być sporą niespodzianką dla fanów dotychczasowej twórczości pianisty i… miłośników fortepianu w ogóle. Jedną z sił napędowych nowego albumu jest bowiem… rezonator magnetyczny, który w wyjątkowy sposób poszerza możliwości wykonawcze i brzmieniowe fortepianu. Jego zastosowanie pozwala przenieść pianistykę w nowy wymiar. Rezonator magnetyczny sprawia, że fortepian wydaje dźwięk, który można porównać do syntezatora. Uzyskane brzmienie jest jednak w stu procentach akustyczne. Zasada działania jest prosta – magnesy wiszące nad strunami wchodzą z nimi w interakcję i wprawiają je w ciągłe drganie. Ta technika sprawiła, że otworzyły się przede mną zupełnie nowe możliwości – tłumaczy Płużek. Klasyczne podejście do instrumentu nie pozwala na kreowanie takich brzmień. Co więcej, korzystanie z rezonatora niesie ze sobą konieczność ponownej nauki gry na fortepianie – dodaje muzyk.

Niecodzienne traktowanie instrumentu sprawia, że jego możliwości brzmieniowe zyskują świeży, ekscytujący wymiar. Ale to jednak nie technika jest głównym bohaterem Book of Resonance. Splot tradycyjnych tematów utopionych w morzu improwizacji i napędzanych nieszablonową techniką gry sprawia, że album jest nie tylko świadomym eksperymentem i rewizją klasycznego podejścia, ale przede wszystkim podróżą przez nietypowy świat fortepianowych dźwięków i jednocześnie opowieścią o relacji pomiędzy artystą a jego instrumentem. W tym dialogu każde najmniejsze wybrzmienie i detal mają znaczenie, a sam proces twórczy jest równie ważny jak dzieło, którego jest wynikiem.

Płyta CD dostępna jest w dwóch wersjach:
z autografem artysty (w ograniczonej ilości),
– lub bez autografu.

Łukasz Ojdana i jego „Kurpian Songs & Meditations” wraca na winylu

 

 

 

 

 

 

Dziś premiera winylowej wersji debiutanckiego albumu Łukasza Ojdany. Niespełna rok po premierze oddajemy w Wasze ręce pianistykę w najlepszym możliwym wykonaniu. Na zakupy zapraszamy do naszego sklepu, czyli TUTAJ.

Kurpian Songs & Meditations dostępny jest w następujących wersjach:
wydanie limitowane na białym winylu (zawiera insert z autografem artysty, nakład 100 sztuk),
wydanie standardowe na czarnym winylu (zawiera insert bez autografu),
wydanie kompaktowe.

Niepublikowane nagrania Andrzeja Przybielskiego i braci Oleś w dziesiątą rocznicę śmierci trębacza

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Andrzej Przybielski & Oleś Brothers – Short Farewell: The Lost Session

Premiera CD i LP: 9 lutego 2021 (płyty winylowe będą wysyłane w połowie marca) – zamówienia można składać w sklepie Audio Cave.

Andrzej Przybielski to jedna z najbardziej barwnych postaci w historii polskiej sceny jazzowej. Był muzykiem wielkiej wrażliwości, dysponował jednym z najpiękniejszych brzmień trąbki na świecie, dzięki czemu był rozpoznawalny po jednym dźwięku, co jest domeną jedynie największych artystów. Legendarny "Major" chadzał własnymi ścieżkami i zawsze pozostawał bezkompromisowy – zarówno w życiu, jak i w muzyce. Jego niespotykanego podejścia do gry i absolutnie wyjątkowego brzmienia nie sposób pomylić z kimkolwiek innym. Jednych zachwycał, innych irytował, ale nikogo nie pozostawiał obojętnym. Niestety nigdy nie udało mu się w pełni wyrazić swojego talentu. Uważał muzykę za sztukę wolności, nie uznawał prób. Jazz był dla niego synonimem kreatywności. Grał z wieloma, ale tylko nieliczni potrafili za nim nadążyć. Bez wątpienia udawało się to braciom Oleś, którzy z Przybielskim spotykali się wielokrotnie, a efekty ich wspólnej pracy zawsze były co najmniej  intrygujące.

Andrzej Przybielski odszedł dziesięć lat temu. Short Farewell to płyta, której nikt nie planował. O wspólnej sesji trębacza z braćmi Oleś z 2003 roku pamiętał jednak Bartłomiej Oleś. Studio w którym nagrywaliśmy nie istnieje od lat. Wraz z jego zamknięciem przepadło również całe archiwum, w tym – jak myśleliśmy – dźwięki które nagraliśmy z Andrzejem. Kiedy blisko dwadzieścia lat później rozmawiałem na ten temat z Michałem Rosickim, okazało się, że część nagrań, zrealizowanych przez niego dla HH Poland, prawdopodobnie znajduje się w jego prywatnym archiwum… Na moją prośbą przeszukał je i natrafił na ślady sesji z Andrzejem Przybielskim – wspomina perkusista.

Odnaleziony materiał niemal cudem udało się odzyskać z taśm streamerowych – starego i dość kapryśnego reliktu przeszłości. Trzeba tu wspomnieć o ogromnym zaangażowaniu Bartłomieja Olesia, który z kilku zapomnianych miniatur i improwizacji ułożył niezwykle żywy, narracyjnie spójny i zaskakująco świeży album: „Short Farewell” jest powrotem do ludzi, miejsc i czasów, których już nie ma. Muzyka, która wtedy powstała i sposób w jaki graliśmy także należą do przeszłości. Jednak biorąc pod uwagę wielki deficyt nagrań Andrzeja, zdecydowaliśmy się podzielić tym krótkim, muzycznym pożegnaniem.

Efektem tych wszystkich starań jest album Short Farewell, na którym znajduje się niespełna pół godziny niepublikowanej dotąd nigdzie muzyki. Płyta jest również – a może przede wszystkim – hołdem dla legendarnego muzyka oraz jego niepowtarzalnego i niezwykle oryginalnego brzmienia, która ukazuje się dokładnie w dziesiątą rocznicę jego śmierci.

Short Farewell: The Lost Session dostępny jest w następujących wersjach:
wydanie limitowane na transparentnym fioletowym winylu (zawiera ekskluzywny dodatek w postaci pocztówki, 45 rpm, nakład 100 sztuk),
wydanie standardowe na czarnym winylu (45 rpm),
wydanie kompaktowe.

Krzysztof Pacan „Story of 82” – preorder płyty winylowej

 

 

 

 

 

 

 

Krzysztof Pacan Story of 82 na winylu już 16 grudnia.

Krzysztof Pacan to kontrabasista, gitarzysta basowy, producent i kompozytor – muzyk aktywny na scenie od przeszło dwudziestu lat. Współpracował z szeregiem znakomitych artystów, żeby wspomnieć tylko Janusza Muniaka, Zbigniewa Namysłowskiego czy Urszulę Dudziak. Story of 82 to drugi w pełni autorski album basisty i już w chwili premiery jeden z kandydatów do najciekawszej polskiej jazzowej płyty 2020 roku. Nowy krążek to w pewnym sensie moja muzyczna autobiografia, podsumowanie, ale też określenie kierunku w którym chciałbym dalej podążać – wyjaśnia artysta. Muzyka zawarta na nowej płycie brzmi klasycznie, ale przy tym odznacza się ogromnym polotem i świeżością.

Jak zatem określić stylistykę Story of 82? Tradycja jest czymś od czego warto wyjść, ale później w umiejętny sposób można się jej wymykać. Uważam, że najbardziej wartościowe rzeczy rodzą się pod wpływem wcześniej ugruntowanych ścieżek – wierzę w umiejętną fuzję starego z nowym, natomiast muzyka tworzona w oderwaniu od znajomości podstaw i tradycji często brzmi karykaturalnie. Dlatego staram się łączyć wpływy mistrzów z lat 60. z moim autorskim podejściem i oryginalnymi melodiami – podsumowuje artysta.

Winylowe wydanie dostępne jest w dwóch wersjach:
limitowanej (transparentny turkusowy winyl – patrz wizualizacja) – tylko 100 numerowanych sztuk
regularnej (klasyczny czarny winyl).

Cały czas dostępna jest również płyta kompaktowa.

„Lizard” nr 39 – 10 lat magazynu!

 

Kończymy pracę nad kolejnym numerem „Lizarda” i jednocześnie informujemy, że magazyn za moment pójdzie do druku. Jednym słowem pora na preorder. Sytuacja niezależnych podmiotów zajmujących się kulturą w tym roku jest opłakana. Nasz apel z poprzednich wstępniaków – abyście wspierali „Lizarda”, kupując go bezpośrednio u nas – wzięliście sobie do serca. Wizyty w sklepie są coraz częstsze, wielu z Was zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji, a my staramy się Was zachęcić do zakupów, biorąc koszty wysyłki na siebie [w opcji wysyłki trzeba kliknąć „darmową dostawę”]. Każdy egzemplarz sprzedany w sklepie Audio Cave daje nam kopa, każdy jest tak samo ważny i każdy przyczynia się do tego, że powstają kolejne numery.

Dokładnie dziesięć lat temu, w grudniu 2010 roku, do sprzedaży trafił pierwszy numer „Lizarda”. Winieta informowała, że na jego celowniku znajduje się rock, prog, psychodelia, fusion i jazz. Obietnica była przypieczętowana okładką – spoglądał z niej nie kto inny jak Czesław Niemen… W międzyczasie zmieniło się wiele – branża muzyczna dała wielkiego susa do sieci, papier po chwilowym renesansie znów jest w odwrocie, a i w strukturze samego „Lizarda” wydarzyło się sporo. Pora zatem na imprezę jubileuszową, fajerwerki i szampana. W związku z naszym dziesięcioleciem postanowiliśmy:

– jednorazowo zmienić styl okładki (projekt – Aleksandra Zbrzeska),

o cztery strony zwiększyć objętość

– oraz dzięki uprzejmości firmy Audio Anatomy dorzucić podwójną płytę Tomasza Pauszka Music For Subway (z nowym masteringiem i odświeżoną grafiką autorstwa Damiana Bydlińskiego z zespołu Lizard).

A co prócz tego? Spis treści jest poniżej – więc zapraszamy do zapoznania się z naszym aktualnym rozkładem jazdy, w którym wątek psychodeliczny jest nieco bardziej zaakcentowany niż zwykle.

O dokładnej dacie wysyłki oraz dostępności w Empikach będziemy informować. Wspierajcie nasze niezależne pismo – kupujcie najnowszego „Lizarda” w sklepie internetowym Audio Cave, klikając w opcji dostawy darmową wysyłkę.

 

„Lizard” numer 39, spis treści:

– Fryderyk Nguyen z zespołu Katedra w ostatniej odsłonie rubryki Polska Scena Vintage prezentuje zespół Cinemon.

– Do magazynu – wróciliśmy jednorazowo do tej tradycji – dołączona jest płyta Tomasza Pauszka Music For Subway, o której możecie też przeczytać kilka słów.

– Relacja koncertowa w tym numerze jest jedna – na występ zespołu Lonker See wybrał się Marcin Ciupek.

– Pionierskie początki „Lizarda” wspomina Michał Wilczyński, założyciel i pierwszy wydawca magazynu, a Andrzej Mackiewicz wspomina swoje lata współpracy z kwartalnikiem.

– O czym opowiadał nam Dave Brock? Między innymi o miłości do Androida. Z liderem Hawkwind rozmawiał Sebastian Rerak.

Jakko Jakszyk jest wokalistą i gitarzystą obecnego wcielenia King Crimson. W rozmowie, jaką odbył z nim Sebastian Rerak, artysta skupił się jednak na swojej ostatniej płycie, zatytułowanej Secrets & Lies.

– Kim jest Drew St. Ivany? Muzyk Laddio Bolocko, The Psychic Paramount i Exorzist III – twórca oryginalnych płyt z szeroko rozumianą współczesną gitarową psychodelią – w rozmowie z Janem Biernackim opowiada o wszystkich swoich zespołach. A my w bonusie dorzucamy przegląd płyt zarejestrowanych z jego udziałem.

Tomasz Pauszek to kompozytor, instrumentalista, dyrygent i producent płyt z muzyką elektroniczną. O swoich dokonaniach rozmawiał z Krzysztofem Wieczorkiem.

David Kollar, artysta niezwykle płodny, współpracujący m.in. z Patem Mastelotto opowiadał Piotrowi Kopce o swojej ostatniej erupcji twórczej.

Dominik Wania oraz Szymon Klima, czyli nasi czołowi współcześni jazzmani, rozmawiali z Piotrem Kopką nie tylko o swoim najnowszym albumie zatytułowanym Fantastico!

Dwa numery temu mogliście na łamach „Lizarda” zapoznać się z historią projektu I Ching, kwartał temu przedstawiliśmy opowieść o płycie Świnie kwartetu Morawski / Waglewski / Nowicki / Hołdys. Teraz pora na Voo Voo i ich debiut oraz Sno-Powiązałkę. Sprawę przybliża Konrad Wojciechowski.

– W tym roku mija pięćdziesiąt lat od wydania płyty Death Walks Behind You Atomic Rooster. To nieco zapomniane wydawnictwo przypomina Paweł Pałasz.

– Kolejny jednopłytowiec? Bez tej rubryki trudno wyobrazić sobie nasz magazyn! Tym razem Piotr Chlebowski przypomina formację July.

– Kanon Jazzowy poszerza się o kolejne wydawnictwo – Rafał Zbrzeski tym razem wziął na warsztat The Shape Of Jazz To Come Ornette’a Colemana.

Przegląd psychodelicznych płyt z drugiej połowy lat 60. – Bartosz Buchholz, Marcin Bronhard, Bartosz Leśniewski oraz Jacek Świegoda wybrali dwadzieścia jeden perełek z tamtych lat.

– Apogeum twórczych możliwości Hawkwind przypada na rok 1975 i wiąże się z wydaniem Warrior On The Edge Of Time – o płycie szeroko opowiada Piotr Chlebowski.

– Po raz kolejny – dzięki Sebastianowi Chosińskiemu – odwiedzamy krautrockową krainę. Tym razem na tapecie są prawie zupełnie zapomniane zespoły Fashion Pink i Brainstorm.

– W poprzednim numerze Michał Pick prowokacyjnie pytał, czy Radiohead są współczesnymi Bitelsami. W tym numerze bohaterem jego tekstu jest Thom Yorke, lider Radiogłowych.

– Pamiętacie Supergrass? Jeśli nie, to pora na małą przypominajkę – Gerard Nowak wybrał i omówił dziesięć nieoczywistych numerów z ich dyskografii.

– Bez wątpienia Free było wielkim zespołem. Marcin Ciupek przypomina historię grupy, kładąc największy nacisk na ich najważniejsze dzieło – album Fire & Water.

– Zespół Magma w historii muzyki rockowej to wyjątkowe zjawisko. Pierwsze wydawnictwa grupy – kluczowe dla dalszego rozwoju grupy – omawia Aleksander Filipowski.

– W dziale recenzji m.in. składankaSoul Love Now, Hawkwind, Lotto, Jimi Hendrix, The Rolling Stones, King Crimson i wiele, wiele innych.

– Błażej Budny w swojej stałej kolumnie Blast From The Past przypomina perły przeszłości.

Piotr Kopka z bloga Literatura sautée i Damian Bydliński z bielskiego Lizarda w sąsiedzkich felietonach jak zawsze dzielą się ciekawymi spostrzeżeniami o muzyce i nie tylko.

– Poradnik kupującego tym razem przejął Hawkwind. Ich dyskografię porządkuje Bartosz Leśniewski.

Romana Makówka Photography.